18 lipca 2014 r. – 6 dnia wyprawy, pojechałem na południowy-zachód wyspy, do hrabstw Devon i Kornwalia. Trasa prowadziła jednym z głównych odgałęzień dawnej „Wielkiej Kolei Zachodniej” („Great Western Railway”, w skrócie GWR). Celem podróży była tym razem najbardziej na zachód wysunięta stacja kolejowa w Wielkiej Brytanii tj. Penzance. W drodze powrotnej zatrzymałem się w mieście portowym Plymouth oraz odwiedziłem, położony nieopodal, słynny most kolejowy – Royal Albert Bridge. Pełną fotorelację z tego etapu wyprawy umieściłem w Picasie: LINK
W tym miejscu warto w kilku zdaniach opowiedzieć czym była GWR. Od końca lat 30. XIX w. kolej ta stopniowo powiększała zasięg swojej sieci, budując własne jak i przejmując istniejące wcześniej odcinki, tworzone przez mniejsze spółki. GWR, podobnie jak pozostałe koleje działające wówczas na terenie Wielkiej Brytanii, należała do prywatnych właścicieli. Posiadała zarówno infrastrukturę, jak i realizowała przewozy. Jako jedna z niewielu, bez zmiany nazwy, przetrwała rządową reformę grupującą spółki w 1921 r. (obok spółek LMS, LNER i SR należała do tzw. „Dużej czwórki”), i funkcjonowała do czasu nacjonalizacji w 1948 r. Jej zasadnicza trasa brała swój początek na londyńskim dworcu Paddington, biegnąc w kierunku zachodnim przez Reading, Didcot, Swindon, Bath do stacji Temple Meads w Bristolu, którą miałem okazję zwiedzać trzy dni wcześniej. Inne odgałęzienia tej kolei prowadziły m.in. w kierunku: Cardiff i zachodniej Walii (przez Gloucester), Oxfordu, Wolverhampton (dwie linie – przez Worcester oraz Birmingham). Pociągi GWR docierały też do Manchesteru, dzięki umowom ze spółkami kolejowymi, będącymi właścicielami tamtejszych torów.
Inżynierem, który wytyczał szlaki i projektował mosty oraz tunele na wielu trasach GWR był, wspominany przy okazji mojej wizyty w Bristolu – Isambard Kingdom Brunel (1806-1859). Ciekawostką jest, że pierwsze linie zbudowane przez Brunela (w tym główna trasa Paddington – Temple Meads) miały pierwotnie szeroki rozstaw toru (7 stóp i 1/4 cala = 2140 mm), znacznie większy niż, na uważanych dziś za szerokie, torach w państwach byłego ZSRR (1520 mm) czy Półwyspu Iberyjskiego (1676 mm). Budowa takich linii była bardzo kosztowna, ze względu na duże skrajnie taboru i obiektów, wymagające większej przestrzeni, a co za tym idzie wszelkie prace budowlane wiązały się z ponadprzeciętnymi nakładami. Szeroki rozstaw umożliwiał szybszą i bardziej komfortową jazdę. Rząd brytyjski, wydający koncesje na budowę linii kolejowych, nie był jednak przekonany do idei szerokich torów. Największy problem występował na stacjach stycznych z siecią normalnotorową, w obrębie której GWR również posiadała swoje odcinki (ponad 3000 km w dwóch ostatnich dekadach XIX w.). W celu integracji szlaków tworzono sploty torów o dwóch rozstawach. Ostatecznie w 1892 r. szerokotorowa część sieci GWR (ok. 680 km, w tym 405 km splotu toru) została przestawiona (w rekordowym tempie jednego weekendu!) na powszechnie stosowany do dziś rozstaw 1435 mm.
Do GWR należał również szlak biegnący na południowy-zachód od Bristolu, przez Taunton, Exeter do Plymouth w Devonie i dalej, już na terenie Kornwalii, przez Truro do Penzance. Tę oto linię przemierzyłem na całej długości. Wyruszyłem z samego rana z mojej bazy w Gloucester pociągiem spółki First Great Western. Przewoźnik ten nie jest w żadnym stopniu spadkobier
Do Penzance kolej dotarła w 1852 r. Pierwotnie odcinek Penzance – Truro był własnością spółki West Cornwall Railway i nie posiadał połączenia z resztą istniejącej sieci kolejowej. W 1859 r. bezpośredni przejazd pociągu z Londynu do Penzance był już możliwy, dzięki połączeniu stacji Truro linią z Plymouth, zbudowaną przez inną spółkę – Cornwall Railway. Cała linia Plymouth – Penzance, nazywana „Cornish Main Line”, była własnością GWR od 1889 r., jednak już w latach 60. XIX w. spółka ta wprowadzała tam swoje pociągi (odcinek Truro – Penzance przejęty został przez GWR w 1866 r.). Między stacjami Devonport a Saltash, wraz z budową linii powstał, istniejący do dnia dzisiejszego, most Royal Albert Bridge. Swoją nazwę otrzymał na cześć księcia Alberta, który brał udział w otwarciu obiektu 2 maja 1859 r. We wrześniu tego samego roku zmarł jego konstruktor – Isambard K. Brunel, którego nazwiskiem opatrzone zostały dwa portale wjazdowe.

Wizytę przy moście Alberta rozpocząłem od zejścia nad brzeg rzeki w miejscowości Saltash. Początkowy fragment konstrukcji poprowadzony został łukiem nad znajdującymi się poniżej domami. Środkową część stanowią dwa stalowe przęsła o ciekawej budowie przypominającej przekrój piłki do rugby. Jego wysokość w najwyższym punkcie wynosi 52,4 m. Równolegle do mostu kolejowego poprowadzony został wiszący most drogowy – Tamar Bridge, otwarty w 1961 r. Nim pieszo przedostałem się na drugą stronę rzeki, fotografując w drodze niezwykłą konstrukcję mostu Alberta. To doskonałe miejsce dla pasjonatów fotografii kolejowej. Chociaż mi, w czasie półgodzinnego spaceru, udało się „upolować” zaledwie jeden pociąg.
Ostatnim punktem programu, który tego dnia realizowałem było miasto Plymouth, dokąd dostałem się pociągiem z przystanku St Budeaux Victoria Road, znajdującego się po drugiej stronie rzeki Tamar. Nad wyjściem z dworca Plymouth widniał napis powitalny informujący, że jest to miasto leżące nad Oceanem, będące siedzibą Królewskiej Marynarki. Na wybrzeże prowadziła parkowa aleja pełna mew, które pełniły funkcję, jaką w środku lądu spełniają gołębie. Moim celem była położona na skalistym klifie latarnia morska Smeaton’s Tower z 1759 r., która do 1877 r. znajdowała się na otwartym morzu w rejonie skał Eddystone (na południe od Plymouth) i przeniesio
Z Plymouth udałem się w powrotną drogę do Gloucester, mając tym razem jedną przesiadkę na stacji Bristol Temple Meads. Ze względu na długi dystans do przejechania w ciągu jednego dnia (ok. 800 km), rozkład jazdy nie pozwalał na powrót alternatywnym szlakiem. Tym razem musiałem zrezygnować z wariantu zwanego przez miłośników kolei „kółeczkiem”. Poniżej zamieszczam mapę sieci dawnej GWR (stan z lat 30. XX w.), na której zaznaczyłem przebytą tego dnia trasę.

